sobota, 5 marca 2011

Świeżo i wiosennie z wyliczaniem.

Kilka dni temu trafiłam na listę dziesięciu rzeczy, które warto mieć w szafie. Nie mogłam się powstrzymać przed kliknięciem. Z zapartym tchem czekałam na załadowanie każdej kolejnej strony i odetchnęłam z ulgą. Posiadam wszystko. Ale jakie było moje rozczarowanie po tym foto artykule! Nie żebym się cudów spodziewała, ale mimo wszystko...
Na liście znajdujemy cętkowany szal, z komentarzem, że doda szyku nawet zwykłemu t-shirtowi i jeansom. Niewątpliwie... Tego, że panterkowo-zwierzęce motywy cały czas mają się świetnie, nie trzeba chyba nikomu mówić. Osobiście uwielbiam od bardzo, bardzo dawna i cieszę się niezmiernie, kiedy ten motyw pojawia się na coraz to nowszych pokazach. No, ale z tym dodawaniem szyku bym nie przesadzała! Znaczy, że jak wrzucę na siebie pierwszą z brzegu koszulkę, jeansy i do tego dołożę szaliczek w panterkę będę szykowna? Oczywiście, szczególnie jak na nogach znajdą się adidasy... 
Następna pozycja to klasyczny trencz. Bez wątpienia jest to rzecz, którą warto mieć, bo sprawdza się w wielu sytuacjach, jest ponadczasowa i przede wszystkim ładna. Jest uniwersalny, nie sposób się nie zgodzić.
Łańcuszek z zawieszką. To mnie rozwaliło lekko, przyznaję. Ponoć warto go mieć pod ręką, bo z jego pomocą zwykłe ubranie przemieni się w oryginalną kreację. Tu mocno zaczęłam się zastanawiać nad tym, do kogo jest to wszystko skierowane... 
Mała czarna. Klasyk. Bezwzględny must have niezależnie od sezonu. Wikipedia poświęca jej nawet kilka linijek: ' "Mała czarna" to krótka, nieskomplikowana sukienka, spopularyzowana w latach dwudziestych XX wieku przez projektantkę Coco Chanel. Sukienka Chanel została zaprojektowana w taki sposób, aby nie było na niej widać żadnych plam i aby wyglądała w niej dobrze każda kobieta, niezależnie od sylwetki.
"Mała czarna" jest uważana przez wiele kobiet za podstawowy składnik damskiej garderoby. Uważa się, iż każda kobieta powinna posiadać prostą, elegancką czarną sukienkę-bazę, która może być przy pomocy dodatków rozbudowywana bądź upraszczana, zależnie od okazji. Ta sama czarna sukienka koktajlowa może stać się strojem wieczorowym po dodaniu odpowiedniej biżuterii, ozdób czy po zmianie obuwia, natomiast strojem biznesowym – po nałożeniu prostego żakietu.' Ot co, komentarz zbędny.
Baleriny. Niezwykle wygodne i bardzo uniwersalne. Do spodni, sukienki, getrów, na zakupy i na imprezę. Nogi w balerinach nie wyglądają tak świetnie, jak w butach na obcasie, ale komfort jest czasem tego wart. 
Jeansy z rozszerzanymi nogawkami. Tak, tak, tak! Nawiązanie do mojej wczorajszej wyliczanki wiosennych trendów. Uważam, że stosunkowo szerokie spodnie wyglądają dużo zgrabniej niż rurki (które też lubię), w których przy drobnych  mankamentach sylwetki nie wygląda się dobrze. Niestety dla większości rurki=modne, więc jak owce wciskają się w te spodnie, bez względu na to jak wyglądają. A szkoda, czasem lepiej coś zasłonić, żeby wyglądać lepiej.
Czarne rajstopy. Hmm... No tak, oczywiście, ale równie dobrze można umieścić na tej liście figi, biustonosze i skarpetki na chłodniejsze dni. Komentarz, że między innymi sprawiają, że nawet mega krótka spódniczka przestaje być wyzywająca, jest zabawny. Nie oszukujmy się, o tym, czy coś jest wyzywające świadczy kilka rzeczy. Po pierwsze co i jak kto nosi. Ile jest rzeczy, które mimo zadatków na wyzywające, w odpowiednim zestawieniu wygląda stylowo. Z drugiej strony, ile jest osób, które wyzywająco wyglądają z natury. Najzwyklejsze połączenie góry z dołem i stuprocentowo zdziziarski look. Czy w takim wypadku czarne rajstopy zdziałają cuda?
Podkoszulka w paski. Tu nie można się nie zgodzić. Zeszłoroczny gorący styl marynarski jeszcze cały czas wygląda świeżo. Pomijając, że ten klasyczny look modny jest praktycznie zawsze. I bardzo dobrze! Tutaj komentarz był tak wątły, że nie można się doczepić do niczego. Nośmy zatem dalej bluzki w paski! (Pamiętacie o gorącym wiosennym tendzie paskowym? Dużo, szeroko i kolorowo!)
Zegarek z bransoletką. Tak... 
No i na koniec czarna marynarka. Koniecznie dobrze skrojona. Kolejny ciuch uniwersalny i raczej niezbędny. Nie da się ukryć...
To tyle, jeśli chodzi o daną listę. Pozmieniałabym i pokombinowała trochę, bo nie do końca mogę się z nią zgodzić. Jeśli nie same rzeczy, to argumentacja do mnie nie przemawia. Ale ponoć, żeby wyglądać modnie, należy się zaopatrzyć w te oto cuda. Ponoć.


sweter - mój projekt, wykonanie mama
legginsy - George
buty - Core

1 komentarz: