wtorek, 23 maja 2017

Piętnasty.


Piętnasty post w tym roku. Miniony zakończyłam z tym wynikiem. Sama siebie zawstydziłam, okazuje się, że można. Wystarczy dać dupy. W tym, ilekroć pomyślę, że jest naprawdę kiepsko, przypomina mi się, jak beznadziejnie było w zeszłym roku... Przyznaję, że to mnie motywuje, nie mogę pozwolić sobie na powtórkę z rozrywki, bo to serio żenujące. Muszę dać z siebie więcej, musi być lepiej. To, że lepiej będzie już od kolejnego wpisu, nie jest wystarczającym pocieszeniem. No, ale zdaje się, że jestem dorosła i nie bawię się już w pocieszanie i zaklinanie rzeczywistości. Trzeba być twardym, mówić b i c, jeśli powiedziało się a, trzeba wyciągać wnioski, uczyć się na błędach, trzeba być konsekwentnym. Wiem, że nie wystarczy chcieć, trzeba się jeszcze postarać. Wierzcie mi jednak, że ja się serio staram. I mam nieodparte wrażenie, że bardzo się w środku zmieniłam. Ta zima okazała się być czymś w rodzaju punktu zwrotnego. Namieszała, narobiła zamieszania i nagle wszystko zaczęło się układać. Jestem szczęśliwsza. Wydaje mi się, że pod każdym względem jestem bardziej. Dlatego też wiem, jestem tego zupełnie pewna, że tu również będzie bardziej.











5 komentarzy: