sobota, 14 października 2017

Jednak jesień.


Jesień, na nic moje zaklinanie rzeczywistości... Potulnie jak owieczka zakładam na siebie kolejne warstwy, żeby nie dać się temperaturze, o wietrze i deszczu nie wspominając. Lato nie dało się sobą zbytnio nacieszyć, spakowało walizeczkę i zniknęło w mgnieniu oka. Stopniowo wyciągam kurtki, swetry, nawet te nieszczęsne rajstopy, ale w szafie wciąż królują letnie sukienki. Może inaczej - zajmują najbardziej wyeksponowaną część szafy. Jakoś nie jestem jeszcze gotowa, żeby je spakować.  Zmiana wystroju w szafie jest taka ostateczna. Jakbym zupełnie straciła nadzieję na słoneczne dni.
Dobra, wiem, jestem naiwna... Wystarczy spojrzeć na te zdjęcia robione wczoraj. Udało mi się wycelować w dziurę w chmurach, co jest absolutnie fantastyczne, ale nie oszukujmy się, mniej warstw już w tym roku raczej nie przejdzie. Znowu nie zdążyłam nacieszyć się sandałami i całym szeregiem letnich szmatek. Kolejny raz większości nie sfotografowałam, cholera! Trochę żal. Żeby było jeszcze zabawniej, z botkami, kozakami, płaszczami i swetrzyskami pewnie też nie zdążę, bo ani się obejrzę i będę w górach, a tam ani obcasów, ani zdjęć i cóż, przyjdzie wiosna. Ja protestuję. To nie może tak być, że ciągle pędzi. Od samego myślenia o tym mam zadyszkę. To nieludzkie jest. Nie dałoby się tak na spokojnie bardziej. Rozciągnąć odrobinę te dni, miesiące... Usiąść spokojnie z filiżanką kawy i nie bać się, że w tym czasie nam coś znowu sprzed nosa zwieje. I niech nawet ta jesień będzie długa, niech będzie szaro i ciemno, ale wolniej.

















5 komentarzy:

  1. Ale masz świetne swetrzysko ;)
    Super zdjęcia! I cudna psinka ♡ To cockier spaniel, tak? Ja mam mix cockier spaniel ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz świetne swetrzysko ;)
    Super zdjęcia! I cudna psinka ♡ To cockier spaniel, tak? Ja mam mix cockier spaniel ;)

    OdpowiedzUsuń