czwartek, 11 sierpnia 2011

Cudowny John raz jeszcze.

Miałam pisać o czymś zupełnie innym. Miałam to zrobić przeszło tydzień temu... Jak widać średnio mi idzie. 
Trafiłam na zdjęcia z pokazu jesień-zima 2011/2012 Galliano dla Diora i się zakochałam. Jak zwykle Galliao mnie zachwycił. Przeniósł mnie do odległej krainy, sprawił, że zapragnęłam zmienić się w dziewczynę z jego pokazu - wysoką, szczupłą, cudownie wystylizowaną. Po kilkakrotnym dokładnym przejrzeniu tych dwudziestu zdjęć przeszłam do oglądania pokazu w całości. Nie ukrywam, że kolejny raz zabrakło mi końcowego wyjścia samego Johna. Na każdym z jego pokazów jego wyjście było wydarzeniem samym w sobie. Jakby mieć dwie niespodzianki w jednej...
Pogoda ostatnio nie rozpieszcza, więc temat jesieni wcale nie wydaje się być przegięciem... Wystarczy spojrzeć na moje zdjęcia z wczorajszej wyprawy do kina. Nie pachną latem. Ciepłymi wieczorami, czy choćby letnim deszczem. 
Co do samego pokazu... Powtórzę słowa sprzed chwili - zachwycający i cudowny. Genialne kapelusze. Już zaczynam poszukiwania, bo obawiam się, że może się skończyć tak, jak z kwiatowymi koturnami (których jestem W KOŃCU szczęśliwą posiadaczką - niebawem się nimi pochwalę!) poszukiwanymi od września... Wszelkiego rodzaju kurtki, płaszczyki i narzutki, futerkowe cuda, sukienki, buty! Stonowane kolory, świetne materiały. I przede wszystkim całość jest równocześnie elegancka, kobieca, seksowna i powalająca. Tak, powalająca!




 sweter - Asos
leginsy - George
buty - Stylowe Butki
torebka - Pracownia Maszynoszycie
naszyjnik - Madame
bluzka - House
czapka - Kapp Ahl

2 komentarze: