poniedziałek, 8 lipca 2013

Mała wycieczka - Chałupy.





 Chałupy to jedno z miejsc, do których uwielbiam wracać. Mimo, że wracam zbyt rzadko... Mam ogromny sentyment do tego miejsca. Kojarzy mi się z dzieciństwem, z mnóstwem historii opowiadanych przez mamę. Na pewno nie wiecie, ale to właśnie w Chałupach zakochałam się w spanielach - kiedy byłam mała moja ciocia miała taką rudą ślicznotę. Wtedy stwierdziłam, że to najpiękniejsza rasa psów. Zdania nie zmieniłam. Mimo, że minęło naprawdę sporo czasu... 
O ile wszystkim Chałupy kojarzą się polami namiotowymi, lansem, wind i kitesurfingiem, imprezami i ogólnym szaleństwem, dla mnie to oaza spokoju. Odskocznia od rzeczywistości, inna bajka. Taka przyjemna, mocno relaksująca bajka. Z tych ulubionych... Same miłe wspomnienia. I jak się okazuje kolejne idealne blogowo miejsce (wspominałam już chyba o moim spaczeniu - wypatrywaniu miejsc odpowiednich na blogowe tło...). I Chałupy zaliczają się do tych idealnych miejsc. 
Dziś zabieram Was do niezwykle malowniczego miejsca, jednego z tych, które lubię najbardziej - Port Chałupy. Miejsce na tyle zacne, że nie mogłam pozwolić sobie na mieszanie widoków. Co za tym idzie, w najbliższym czasie będę musiała tam wrócić i pokazać Wam coś więcej (chociaż obawiam się, że port znowu mnie przyciągnie!). Mam nadzieję, że Wam się spodoba...








10 komentarzy:

  1. Na żywo jesteś przeważnie ładniejsza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie ;)

    http://malinowe-ciasto.blogspot.com/ <-- będzie miło jak skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ! zakochałam się w tej stylizacji, świetne miejsce na zdjęcia ! :)

    http://flexyfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejsce jest rzeczywiscie magiczne - Ty i ono tworzycie razem przecudne obrazki, klimatyczne, wakacyjne...
    Swietnie te paseczki w Twoim wydaniu! Wygladasz pieknie!
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia, dobrego masz fotografa :) Buty mega!

    OdpowiedzUsuń