niedziela, 7 września 2014

Powroty i okazje.


Kolejny raz przyszło mi wracać. Choć nigdy nie chciałam odchodzić. Lato spowodowało kosmicznie długą przerwę w moim blogowym życiu, a trwało zaledwie tyle, co mrugnięcie, może dwa. Wystarczająco, żeby rozbić mnie na tysiąc kawałków. Zbyt mało, żeby zrealizować plany. Dziś, kiedy staram się złapać równowagę, trudno mi uwierzyć, że to wszystko już za mną. Gdzieś w środku czuję zawód. Miało być inaczej! Witam wrzesień z przewróconym do góry nogami światem. I nie wiem, czy to mi się podoba, szczególnie, że w perspektywie mam długą zimę. Z drugiej strony, ta rysuje się całkiem kolorowo. Wiem, że nie mam nic gorszego od marudzenia (ok, kilka rzeczy bym na tej liście umieściła, ale nie o to chodzi). Wiem, że nie można się zapętlać. Mam zamiar możliwie najszybciej się ogarnąć. Z większością spraw nie powinno być problemów. W zasadzie już zaczynam wychodzić na prostą. Coś jednak zostaje i ciąży. Coś, czego nie umiem jeszcze obejść, nie potrafię rozgryźć. I szczerze? Czasem wolałabym mniej czuć i mniej myśleć. Gdyby nie to, byłoby mi chyba dużo lepiej. Cóż, żeby było lepiej, należy skupić się na tym, co przyjemne. Ostatnie dni obfitowały w przyjemności… Pierwszego września blog skończył trzy i pół roku. Chciałoby się powiedzieć - poleciało! Kolejna okrągła rocznica, która zmusiła mnie do przemyślenia kilku spraw. Kolejny raz mam nadzieję, że teraz już naprawdę będzie tylko lepiej, czego sobie (i w sumie Wam również) życzę. Pora zaangażować serce i zabrać się za to miejsce. To wyjedzie tylko na dobre. I sercu i mnie. Będąc przy mnie - drugiego września skończyłam 27 lat. Lata lecą. Choć w tym roku wyjątkowo czuję się, jakbym cofnęła się w czasie. Przez całe wakacje byłam święcie przekonana, że będę miała już 28 urodziny. Ach, gdybyście widzieli moją radość, kiedy się okazało, że to jednak 27! Jakbym dostała rok życia w prezencie! Niezwykłe uczucie… Co do samych urodzin - o ile wiele osób ich nie lubi, ja jestem fanką! Uwielbiam każdą okazję do świętowania, a urodziny są na czele tej listy (zaraz po Gwiazdce!). W tym roku znowu nie mam prawa narzekać, bo było naprawdę fantastycznie! Spotkały mnie w zasadzie same miłe rzeczy (+ kilka MEGA miłych!) i to jest pozytywne. I tego właśnie będziemy się trzymać! 
PS Tym razem wróciłam na serio!






















3 komentarze:

  1. Piękny staż w blogowaniu! Gratuluję! Mimo różnych krętych ścieżek zawsze jest ta prosta. Na pewno wszystko się poukłada. Ja również mam niedługo urodziny i tak jak Ty bardzo je lubię mimo iż cyferka znacznie wyższa :-) urocze zdjęcia mega pozytywne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć!

    Super blog! Oby tak dalej! :)

    Zajrzyj też do mnie: http://www.yntbctbq.blogspot.com

    xoxo

    OdpowiedzUsuń