wtorek, 29 września 2015

Ten dzień.















Zdarzają się w życiu dni wyjątkowe. Niezwykłe. Takie, które w zasadzie zmieniają wszystko. Podczas mojej ciągnącej się w nieskończoność nieobecności na blogu działo się szalenie dużo. Rzeczy małe, całkiem spore, szalone i te zupełnie zwyczajne. Minęło lato... Obchodziłam z lubością moją dziesiątą osiemnastkę. Bawiłam się i pracowałam. Ogólnie uważam ten czas za szalenie przyjemny i udany. Może nie wykorzystałam wszystkich szans i okazji na sto procent, ale jestem usatysfakcjonowana. Wśród tych wszystkich rzeczy wydarzyło się jednak coś niezwykle ważnego - urodził się maluch, który sprawił, że wszystko jest inne. Złożyłam jeden z najważniejszych podpisów w moim życiu i ta świadomość będzie towarzyszyć mi już zawsze - zostałam matką chrzestną. Może z zewnątrz tego nie widać, ale rozpiera mnie duma. Większy zaszczyt nie spotkał mnie chyba jeszcze nigdy. I to sprawia, że zupełnie nie jest mi żal tego, że mogłam czegoś tam nie wykorzystać w pełni, że czegoś nie zrobiłam, a coś mogłam zrobić lepiej. Było, jak było... A teraz jestem odrobinę nad ziemią. Od miesiąca, bo właśnie minął miesiąc od tego dnia. Niezwykłe!


8 komentarzy:

  1. Gratulacje i dużo zdrówka dla Twojego Maleństwa! ;)
    PS. Świetna ta oversizowa sukienka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super! Teraz to duża powiedzialność,w końcu to zastępujesz czasem samą matkę. Powodzenia!
    marysia-k

    OdpowiedzUsuń
  3. przepiękna jest ta sukienka ;) rozumiem twoje uczucie :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  4. wooow, dawno nie wchodzilam na twojego bloga :) jeszcze pamietam,ze byly rude wlosy!

    OdpowiedzUsuń
  5. butom mówię stanowcze TAK ! piękne !
    zapraszam do mnie hivivien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń