niedziela, 21 sierpnia 2011

Wyprzedaże.

Chciałam się dziś podzielić z Wami zdjęciami z wczorajszej imprezy, ale jakimś dziwnym zrządzeniem losu wszystkie są niewyraźne. Ciekawa sprawa. Tak czy inaczej postanowiłam, że coś dziś wrzucę, więc tak zrobię. Przy okazji zobaczycie mój imieninowy prezent - torebkę, o której pisałam półtora miesiąca temu i kapelusz, o którym również już wspominałam.  Wbrew tytułowi ostatniego posta, dzisiejsze zdjęcia są typowo wakacyjne. Niewątpliwie to jeszcze nie ostatnie z tej serii.
Wspominałam też ostatnio o tworzeniu listy moich jesiennych musów. Dziś kupiłam sobie szary lakier, który miał się na tej liście znaleźć. Z małego wyprzedażowego szaleństwa, któremu się dziś przypadkiem oddałam, wróciłam dodatkowo z pięknym paskiem z futrzaną klamrą, drugim - koronkowym, pomarańczowym pękającym lakierem i takim w kolorze matowej mięty. Więcej nie pamiętam, a przecież wyszłam tylko po kawę. Strach pomyśleć, co się będzie działo, jak jednak zdecyduję się skorzystać z tych wyprzedaży, jak należy...
A jak tam Wasze wyprzedażowe szaleństwo? Czy takie zjawisko u Was występuje? Na co polujcie, jakieś konkretne rzeczy, czy zakupami rządzi przypadek?









kapelusz - Madame
sukienka - Pracownia Maszynoszycie
torebka - Tommy Hilfiger
buty - Cropp

3 komentarze: