niedziela, 5 czerwca 2011

Łamanie zasad.

Pisałam dziś o wolności. Wolności ogólnej, wolności w modzie. Zdecydowanie jest to temat, który na mnie działa. Jak już pisałam, wolność działa na mnie, jak nic innego. Z pewnego punktu widzenia wolność jest stosunkowo bezpieczna. Nic tak nie motywuje do przekraczania granic, przełamywania zasad, jak zakazy. W każdym jest jakieś ziarnko przekory. Oczywiście w każdym jest ono na innym etapie rozwinięcia, ale bezsprzecznie zawsze istnieje. Motywuje do buntu i tupania nogą na panujące zasady. Nie łączy się kropek z paskami - proszę bardzo, zestaw prezentuje się zacnie. Czerwony z różowym? Perfekcyjnie dobrane. Tak jak panujący trend - glam rock. Niby sprzeczne, a jaka panuje harmonia w tym związku. Zdecydowanie eksperymentowanie i przełamywanie pewnych przyzwyczajeń jest dobre. Żeby się przekonać do tego, żeby spróbować niewątpliwie trzeba mieć charakter. I oczywiście trzeba umieć korzystać ze swojej wolności wyboru. Szkoda, że tak często ogranicza się ona do kopiowania ogółu. A jak wiadomo - tak jak wszyscy, nie znaczy dobrze. Cały czas dążę do zrozumienia zasady owczego pędu. jako zjawiska ogólnego, na przykładzie mody rzecz jasna. Nie trzeba od razu starać się na siłę być oryginalnym, ale żeby zaraz kopiować wygląd osiemdziesięciu procent dziewczyn, lubi ogólnie... Obserwacje ciuchowo - modowe są bardzo interesujące. Zdecydowanie lubię oddawać się temu zajęciu.
















kurtka - Zara
bluzka - Denim Co
szorty - Aeropostale
buty - Allegro
okulary - vintage

3 komentarze:

  1. świetnie wyglądasz. fajnego masz pieska. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wolność jest czymś,do czego trzeba dojrzeć - a zgadzam się ze stwierdzeniem, że prawdziwa wolność jest zawsze "do", a nie "od". tak naprawdę nikt i nic nas nie ogranicza, oprócz nas samych - dokując wyborów zgadzamy się (lub nie) na ograniczenie naszej wolności, narzucenie cudzego zdania. idziemy na kompromis za cenę pewnych korzyści, bo wszystko jest kwestią ceny ;) a nieskrępowanie nakazami i zakazami w modzie...cóż, po prostu łatwiej być zachowawczym, bezpiecznym, iść zawsze z prądem. takie życie jest może mniej barwne, mniej ekscytujące, ale na pewno wygodniejsze. a będąć indywidualistą musisz pogodzić się z tym, że nie wszyscy na świecie będą Cię kochać i podziwiać :) tak ja to widzę...

    btw świetne buty :D

    OdpowiedzUsuń