To była końcówka marca.
Zdjęcia o których zupełnie zapomniałam.
Teraz bardziej niż o rajstopach i rękawiczkach myślę o bikini.
Znalazłam już wymarzone. Nad wymarzoną figurą pracuję (choć nawet przy najbardziej optymistycznych prognozach nie będzie taka do lipca, aż tak mocno w cuda nie wierzę). Pozostaje nadzieja, że po prostu będzie jakaś. Że będzie figurą…
Zabawne, że kilka lat temu nie miałam oporów przed paradowaniem w bikini. I wcale nie chodzi o to, że byłam chudsza. Wydaje mi się, że wyglądałam bardzo podobnie. Teraz pojawiła się blokada. Może przez wszechobecne zdjęcia naprawdę dobrych brzuchów. Może przez to, że zrodziła się jakaś taka większa świadomość, większa aktywność, większe wszystko (poza rozmiarem). Może jakoś podświadomie nabawiłam się kompleksów, bo jestem za niska, za gruba, nie od końca dopasowana do obecnego kanonu piękna (tego narzuconego przez świat mody)…
Bardzo fajnie :) Tak oryginalnie ;)
OdpowiedzUsuńZ POMYSŁEM!
OdpowiedzUsuń♡
wielkie pozdrowienia z Gdyni
Ola
Buty i kurtka bardzo fajne xd
OdpowiedzUsuńinteresujące zestawienie, kurteczka mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCzapka i buty świetne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwowania :)
świetna stylizacja ♥
OdpowiedzUsuńpodobasz mi się w tych okularach! ;)
OdpowiedzUsuń