Jako osoba niespełna trzydziestoletnia odkryłam drogę do szczęścia. Znalazłam sposób, dowiedziałam się jak to się robi i o co w zasadzie chodzi. O co tyle szumu… Zdaje się, ze to wielce indywidualna sprawa, bo każdy ma jakieś wyobrażenie, dla każdego jest czymś innym. Jedni gonią, inni bardziej lub mniej świadomie uciekają. Myślałam, że to wielkie rzeczy. Złote góry, które są praktycznie nie do zdobycia. Nic bardziej mylnego. To codzienność. Poskładałam do kupy garść drobiazgów rzucanych mi codziennie w twarz. Małe rzeczy tworzące wielkie obrazy... O ile dla każdego szczęście samo w sobie może mieć inny smak, nikt nie osiągnie go w pełni, jeśli wspomniane drobiazgi będą codziennie kąsały mu kostki. Praca, która drażni, upierdliwa znajoma, mebel ustawiony w głupi sposób. Niby nic, pierdoły. Można powiedzieć, że zawsze znajdzie się coś, co wkurza. Owszem. I należy to w miarę możliwości usuwać ze swojego życia. Wymieniać na przyjemności, choćby najmniejsze. Poradnik pozytywnego myślenia dla ubogich?
Bardzo optymistyczne zdjęcia, super :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdjęcia szałowe, a szczęście nie ważne w jakim wieku przyjdzie,oby przyszło :)
OdpowiedzUsuńZgadza się!
UsuńSzczęście jest na wyciągnięcie ręki trzeba tylko po nie sięgnąć! Bardzo energetyczne zdjęcia! Super!
OdpowiedzUsuńOtóż to. I niby każdy o tym wie :)
UsuńSuper energia bije z tych zdjęć..też bym tak szczęśliwie po plaży "kroczyła";-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Mayoume
Uwielbiam to <3
UsuńPrzepiękne zdjęcia kochana :) I jakie widoczki <3
OdpowiedzUsuń:) Miło mi!
UsuńCałkiem fajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem to miłe :)
UsuńŚlicne zdjęcia ładna jakość, ciekawa stylizacjaa
OdpowiedzUsuńMasz ładne włosy :)
zapraszam
a-lbypaulasitoi.blogspot.com
Dziękuję :)
Usuń