Chodzi opinia, że zachody słońca są oklepane. Może i są, ale ja osobiście je lubię, szczególnie że praktycznie nie trafia się dwa razy identyczny (tak jak w piosence Maanamu...). Namiętnie też go fotografuję, a co! Możliwe, że to może świadczyć o moim tandetnym guście, nie będę się sprzeczać.
Ale wrócę do mojej sukienki, którą również lubię. Tak samo, jak kolory (czy może ich brak), które założyłam. Pojawiają się w szafie (raz na jakiś czas) takie rzeczy, które wprowadzają chaos. Przewracają wszystko do góry nogami i obejmują rządy. I ta sukieneczka właśnie taką rewolucję zrobiła. Bo ciepła, bo ładna, bo w dobrym kolorze... Co prawda brakuje śniegu, który podkreśliłby jej niezwykłą urodę, ale wszystko w swoim czasie. Nie wiedzieć czemu nie czekam jeszcze na śnieg. Polubiłam trwającą jesień. Jest ładnie, temperatura nie zabija, buty nie przemakają, ani się nie ślizgają... No i przede wszystkim można nosić futra, baletki, lekkie sukienki, grube swetry... Można wszystko. W dowolnej kombinacji. Powiecie, że zawsze można wszystko. Oczywiście, ale ja kieruję się przy ubieraniu temperaturą, a to ogranicza, uwierzcie.
Zdecydowanie na nie! Za dużo wszystkiego, za dużo futra.
OdpowiedzUsuńspanielek <3
OdpowiedzUsuń...faktycznie brak tylko śniegu ;P
OdpowiedzUsuńzxs
wybacz, ale nic tutaj do siebie nie pasuje...
OdpowiedzUsuńto jest straszne...
red bottoms shoes
OdpowiedzUsuńtoms shoes outlet
rayban
michael kors outlet
valentino
polo outlet
adidas shoes
canada goose jackets
rolex watches uk
ralph lauren pas cher
20611014caiyan