poniedziałek, 7 maja 2012

I'm not sexy and I know it.

Schodząc na ziemię (dosłownie) postanowiłam wrócić do płaskich butów. Niestety moja noga tego ode mnie wymaga. Wczoraj zrobiłam wyjątek dla uczczenia tego okrąglutkiego posta, ale na całkowity powrót 'na wyżyny' muszę jeszcze chwile poczekać. Ciężkie życie kaleki. Postanowiłam odbić to sobie skacząc i wdrapując się na drzewo. To zdecydowanie nie to samo, ale poprawiło mi trochę humor. Nie czułam tego zadowolenia, które czuję w wysokich butach. Chociaż przyznam, że jedna z małych Dominik, które siedzą we mnie głęboko, bawiła się pierwszorzędnie. Efektem są te oto zdjęcia, które możecie zobaczyć po przebrnięciu przez moją pisaninę. Powiecie, że wyglądam zupełnie zwyczajnie. Prawdopodobnie tak właśnie jest. Prawdopodobnie jestem zupełnie zwyczajna. Lubię się po prostu pobawić zawartością mojej szafy. Fakt, że najlepiej bawię się w wysokich butach... Ale zabawa polega na eksperymentach. Wczoraj byłam panienką w kapelusiku i ultra wysokich koturnach, dziś chodzę po drzewach w starych butach. Co będzie jutro? Kto wie, może uda mi się znów wskoczyć w wysokie buty. Może będę musiała grzecznie chodzić w balerinkach. Może będzie zimno, deszczowo i nie będzie mi się chciało ściągać piżamy... Nie ukrywam, że kusi mnie przeciwieństwo dzisiejszej stylizacji. Wszystko okaże się, jak wstanę. A Wy lubicie się bawić? Czy zawsze wyglądacie podobnie? Swoją drogą - czy wyglądanie każdego dnia podobnie zawsze oznacza, że ktoś ma swój styl? Chyba tak. Inna sprawa, jaki to styl. Czyli ja nie mam własnego stylu. Prawdopodobnie. I nie jestem modna. Nie mam creepersów (i prawdopodobnie nie będę mieć), nie sikam na widok miętowego (chociaż to naprawdę ładny kolor). Lubię za to luźne swetry i swetrzyska, bluzki i inne wynalazki. Grunt, żeby nie było za obcisło. Nie jestem sexy. Wiem. Tylko co ja tu robię? Pokazuję Wam 301 stylizację. Większość z nich jest tak samo mało stylowa i modna, jak ja... Szczycę się w nagłówku blogiem modowym, bo tak to sobie wymyśliłam w mojej małej główce w zeszłym roku. A jak jest widzicie sami. No nic, zapraszam na wycieczkę po trzcinowisku.










10 komentarzy:

  1. Ciekawy zestaw :) Lubię takie futrzane kamizelki.

    OdpowiedzUsuń
  2. czaderskie spodnie!:)
    jestem z Pucka:P ale studiuję w Koszalinie więc teraz tu przebywam częściej

    OdpowiedzUsuń
  3. jak dla mnie wyglądasz czadersko!

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi tu czegoś brakuje, ale nie umiem jeszcze określić czego, a może czegoś za dużo, hmm. Przyznam jednak, że spodnie są genialne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozytywne zdjęcia ! Świetny outfit ! 7 zdjęcie powieszę sobie nad łóżkiem :DDD - Genialne !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na kontuzjowaną to dość wysoko skaczesz.

    OdpowiedzUsuń