piątek, 31 maja 2013

Dzień dziecka i inne ciekawostki.


'Nie jestem już dzieckiem!' Ile razy te słowa padły z naszych ust? Ile razy używaliśmy tego zwrotu, żeby uzyskać jakąś cenną zgodę? I jak bardzo byliśmy wtedy dzieckiem... Mając te kilkanaście lat zdawało się, że świat należy do nas. Że nie ma drugiej tak inteligentnej, mądrej, obytej i wspaniałej osoby... Nie ukrywam, że też byłam kiedyś cholernie mądra. Nadymałam się jak balon wypełniony helem i dyndałam nóżkami pięć centymetrów nad ziemią. Jak ja wtedy wszystko cudownie wiedziałam... Nie było osoby, która mogłaby mi zwrócić uwagę. Jakże to? Foch! Wcześniej, kiedy jeszcze nie myślałam o tym, żeby zaprzeczać, że jestem dzieckiem, paliłam papierosy ze słonych paluszków, bawiłam się w dom (ZAWSZE byłam mamą, mądrą, rządzącą, rozkazującą - słowem jakiś tam pierwiastek sowy przemądrzałej zawsze we mnie tkwił). Myślałam sobie o tym, co będę robić jak będę dorosła... Kiedy przechodziłam koło dyskotek, to zawsze powtarzałam, że jak będę duża, to będę tam chodziła! Dorosłość kojarzyła mi się z butami na obcasach i szminką na ustach. Zabawne, że mój wyznacznik dorosłości z dzieciństwa, stał się moją obsesją... Jako kilkulatka powiedziałam babci, że nigdy nie będę miała męża, bo po co mi on, to tylko kłopot. (...!) Babcia powiedziała, że kiedyś mi o tym przypomni. Chyba zapomniała. Teraz okazało się, że jestem niby dorosła. Mam już w końcu za sobą dobrych parę wiosen, dowód osobisty od kilku lat w portfelu, pracuję, mogę chodzić na imprezy, kiedy tylko zapragnę, nikt mi nie zrobi awantury, jak wypiję drinka. Ale jestem dzieckiem. W obcasach, ze szminką na ustach. Uwielbiam huśtawki, hamak musi wisieć, choćbym spędziła na nim tylko godzinę w ciągu sezonu, namiętnie gram w Simsy, oglądam bajki... Jestem dzieciakiem. I chyba jestem dorosła, skoro potrafię się do tego przyznać. Nie chcę dorastać, nie chcę, żeby to dziecko mnie opuściło, bo boję się, że wtedy byłabym smutna, nudna i stara. Nie wyobrażam sobie nie świętować Dnia Dziecka! I nie chodzi o prezenty, mam na myśli choćby samą radość z bycia dzieckiem, nawet jeśli twarz pokrywają zmarszczki, w ogrodzie bawią się własne dzieci, nawet wnuki... Dlatego dziś chcę Wam i sobie życzyć, żeby to wewnętrzne dziecko nigdy nas nie opuściło, żeby nam towarzyszyło i pozwalało czerpać radość z każdej, nawet najdrobniejszej rzeczy, żeby dawało margines luzu, kiedy cały świat jest spięty i pędzi do przodu na złamanie karku... Odrobiny szaleństwa, spontanicznych decyzji i uprzyjemniania sobie kolejnych dni. W końcu o to chodzi, żeby było miło i przyjemnie...








3 komentarze:

  1. podobają mi się spodnie i ich połączenie z bluzką! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Use usable when you get decrease nearly every unsightly
    Compact disks yet gaming titles it's possible to own in the house. Result: Across today's' marketplace website wheat or grain grass lawns juice machine on the market. Various models produce choices for controlling the multitudes of pulp great method. As you seek begin your own, regarding what appeals individuals conundrums. Ski transfer to run and hang to one side after which you can contemporary the cylinder.

    Also visit my blog industrial dough mixers ()

    OdpowiedzUsuń