Tkwię w zakochaniu. Marynarskie klimaty to zdecydowanie jedna z moich największych obsesji. Mimo, że bywam mocno eklektyczna, to ten styl lubię w całości. Od stóp do głów. Klasycznie, w pasy, bez szaleństw, jeśli chodzi o kolory. Nie jestem pewna czy to przez moją lokalizację, geny, czy może wewnętrzną potrzebę ładu, spowodowaną znakiem zodiaku. Ile bym się nad tym zastanawiała i tak wyjdzie na to, że zwyczajnie lubię styl marynarski. Latem, zimą, zawsze! Nosiłabym te biele, granaty, czerwienie, dodawałabym odrobinę złota, przyszywała guziczki. Chowałabym się za paskami, ozdabiała kotwicami, łańcuszkami... Wypłynęłabym w nieznane choćby rowerkiem wodnym. Swoją drogą to genialny wynalazek, połączyć rower i wodę, to coś wspaniałego! I kiedy się tak rozmarzę świat robi się piękniejszy. Mogę wrócić do innych kolorów. Ale i tak zawsze wrócę do tego. Bo to jest to!
świetna sukienka :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ladnie w marynarskich kolorach! Swietna sukienka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka
Też jestem fanką stylu marynarskiego, choć ja nad morze mam 400 km.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka!
świetny look ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com/
Styl marynarski jak najbardziej Ci pasuje! :) Pięknie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńTylko wskakiwać na jacht i w długi rejs w słoneczny dzień, świetnie wyglądasz w marynarskim wydaniu ;]
OdpowiedzUsuńFashion BLog by Szymon Kloc