Zapadła cisza. Mimo wiejącego wiatru, powietrze zdaje się stać w miejscu. Niemożliwe, dziwne, wiem. Nie jestem tylko pewna, czy zapadający zmrok to cisza przed burzą, czy tak zwana stabilizacja. Nową sytuację postanowiłam przełamać ładnym, mocnym różem. Mechanizm obronny, lekka asekuracja, taki typ. Natężenie warstw gęste niczym otaczająca mnie (na zdjęciach) szarość. Zdaje się, że zbliżam się do mety, a tak naprawdę staję dopiero na starcie. Długi rozbieg. Ale cel jest bliższy niż kiedykolwiek. Jest bliższy, niż mogłam to sobie kiedykolwiek wyobrazić. A wyobraźnię mam pierwsza klasa! Płata mi figle, to fakt, ale działa co najmniej bez zarzutu... Niesamowite uczucie. Zdecydowanie warto iść w stronę marzeń. Bez względu na to ile wymagają pracy i wyrzeczeń. Gdyby wszystko przychodziło łatwo byłoby nudno... Chciałabym wierzyć, że jesteście ze mną.
Kolor płaszcza super
OdpowiedzUsuńJaki fajny różowy akcent :) Co powiesz na taką bluzę http://loveitshop.pl/kategoria/bluzy-2/catch-happiness :) ?
OdpowiedzUsuńOjj tak różowe płaszczyki tej jesieni królują - aż dziwne, bo różowy to taki niejesienny kolor, ale jakże wspaniale ją ożywia! :)
OdpowiedzUsuńPiękna parka i wyglądasz obłędnie.
PS Masz dobrze z tym morzem! :)
StylishSideofLife.blogspot.com
śliczny płaszczyk ;)
OdpowiedzUsuńhttp://indiesan.blogspot.com/