Uwielbiam te leniwe popołudnia przechodzące w leniwe wieczory. Ten spokój, gazeta, dobry film, ulubiona płyta. Kubek herbaty. Centrum dowodzenia światem pod ręką. Jest totalnie przyjemnie! Za mną boskie Nine obejrzane kolejny raz. Krótka przerwa na bloga i wracam na sofę. Zdecydowanie nie potrzeba mi dziś niczego więcej! Jestem tak cudownie niemodna w tych dresach i podkoszulku. Znalazłam w szafie bluzę, która kiedyś była obiektem moich marzeń. Przyjemnie, przyjemnie, przyjemnie. Chwilo trwaj!
Udanego weekendu!
ojej jaki piękny piesek ! :))
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia <3 a te landrynki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba może zaobserwujesz:>?
www.high-heeled-view.blogspot.com
super dresiaki, już w ogóle noszone po domu idealnie wygodne
OdpowiedzUsuńgdzie kupiłaś swoje?? jakiś konkretny sklep czy taki zwykly z różnymi ciuchami????
ja też uwielbiam takie dni! ♥
OdpowiedzUsuńniestety u mnie nie są za często, może przez to uwielbiam je jeszcze bardziej i jeszcze bardziej wyczekuję ;)
Piesek <3
OdpowiedzUsuń