piątek, 18 października 2013

Lazy friday afternoon.











 Uwielbiam te leniwe popołudnia przechodzące w leniwe wieczory. Ten spokój, gazeta, dobry film, ulubiona płyta. Kubek herbaty. Centrum dowodzenia światem pod ręką. Jest totalnie przyjemnie! Za mną boskie Nine obejrzane kolejny raz. Krótka przerwa na bloga i wracam na sofę. Zdecydowanie nie potrzeba mi dziś niczego więcej! Jestem tak cudownie niemodna w tych dresach i podkoszulku. Znalazłam w szafie bluzę, która kiedyś była obiektem moich marzeń. Przyjemnie, przyjemnie, przyjemnie. Chwilo trwaj! 
Udanego weekendu!

5 komentarzy:

  1. super zdjęcia <3 a te landrynki :)
    zapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba może zaobserwujesz:>?
    www.high-heeled-view.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super dresiaki, już w ogóle noszone po domu idealnie wygodne
    gdzie kupiłaś swoje?? jakiś konkretny sklep czy taki zwykly z różnymi ciuchami????

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też uwielbiam takie dni! ♥
    niestety u mnie nie są za często, może przez to uwielbiam je jeszcze bardziej i jeszcze bardziej wyczekuję ;)

    OdpowiedzUsuń