Kolejny raz odgrodziłam się paskami. Są takie bezpieczne! Jak widzicie trudno mi się z nimi rozstać. Moją letnią sukienkę (choć teraz wygląda na potwornie krótką!) przemianowałam chwilowo na jesienną tunikę. Mimo trwających porządków w szafie, niektórych rzeczy zwyczajnie nie potrafię odłożyć do następnych wakacji. Tracą status rzeczy letnich i tym samym gwarantują sobie miejsce na półce, czy wieszaku. W ramach zdrowego rozsądku rzecz jasna! Z powodu panującego tłoku muszę do tematu podchodzić z głową. A to nie zawsze jest łatwe, jak widzicie. Porządki w szafie to w ogóle dość skomplikowana sprawa. Podchodzę do tego trochę jak pies do jeża, mimo że ogromnie to lubię! Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że to operacja dość czasochłonna, wymagająca sporo czujności i przemieniająca mój pokój w pole bitwy. Powstają kominy rzeczy do wyniesienia i sterta ciuchów do przymierzenia. Żeby oszczędzić miejsca muszę przejrzeć każdą rzecz z pytaniem: będę nosiła? To pytanie bywa zdradliwe, ale powoli uczę się nie popełniać błędów w ocenie. A to ważne, bo przecież każdy centymetr się liczy. Szafa nie jest z gumy, a ubrań w magiczny sposób przybywa. Jakaż ta magia przyjemna! Gorzej jednak, jeśli w pewnym momencie (od jej nadmiaru), przy próbie wyciągnięcia czegoś, spada nam na głowę cały sztapel sukienek... Bywa i tak, ale żeby tego uniknąć dojrzałam do porządków i dzielnie walczę z odzieżą własną. Wieczorami zmieniam się w zacnego stratega, znawcę trendów i dobrego stylu, perfekcyjną panią domu i kogo tam jeszcze trzeba. Wszystko dla dobra sprawy, żeby żyło się lepiej i dla pełnej satysfakcji siedzącej we mnie zodiakalnej panny. Koniec, dziękuję za uwagę. A Wy? Walczycie z szafą, czy macie jedną zmianę - całoroczną?
Ćwieki mnie nie przekonują, ale fajnie, że niskie butki :)
OdpowiedzUsuńSwoją szafę mam niewielką, więc już ją ogarnęłam :) Mam wręcz odwrotny do Twojego problem - potrzebuję nowych zimowych koszulek, stosik z bluzkami, w związku z tym, że większość mam na ramiączkach drastycznie zmalał ;)
Uściski!
piękne masz buty :) zazdroszcze Ci ich!
OdpowiedzUsuńFajnie polaczylas te paseczki. U mnie tez wisza jeszcze w szafie letnie sukienki, ktore jesienia i zima beda noszone do grubych rajstop albo beda robic za tuniki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Anka