środa, 28 marca 2012

Coś miało być, ale wiatr to zwiał.











Tekst na końcu, ponieważ nie zasługuje na początek. Nie jestem w stanie intelektualnie się wysilić, wybaczcie (jeśli kogoś zawiodłam). To, co mieliście okazję oglądać, to wczorajsze zdjęcia z pustej (jeszcze) Juraty. Strój mało wyszukany, można powiedzieć, że wcale. Chodziło oto, żeby było ciepło i wygodnie. Szykował się długi spacer. Wiało. Moja fryzura jest tego efektem i dowodem.

8 komentarzy:

  1. fajnie wyglądasz, Myszkaaa Miiiiki! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne zestawienie kolorów, bluzka jest cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. odkąd ostatnio zobaczyłam gdzieś różową koszulkę z Bambi ( sic!) zastanawiałam się, czy coś mi się nie zrobiło z głową ( ja NIE NOSZĘ różowego - nie żebym coś miała do osób, które noszą, po prostu to nie mój kolor). Dlaczego? Bo ostatnio na widok torebki z jakimiś postaciami z kreskówki stwierdziłam - zdziecinniała. I teraz myślę. Jaka jest granica między koszulką, która masz na sobie ( śliczna - ałć) a jawnymi objawami problemów z głową - chodzi mi o tą bardzo subtelną różnicę:P:P:P?? cudnie:)))

    OdpowiedzUsuń