niedziela, 18 marca 2012

Life is short buy the SHOES! part 2

Można powiedzieć, że to napis z koszulki jest moim życiowym mottem. To może się wydawać śmieszne, ale ja tak to właśnie widzę. Mimo, że coraz rzadziej sięgam po takie t-shirty, tego mogłabym nie ściągać. Chociaż to nie byłoby dla niego  najlepsze. Zawsze mogłabym wsadzić ją w ramę, powiesić na ścianie i podziwiać, jak Gwieździstą noc Van Gogh'a. Jest to jakiś pomysł, powinnam rozejrzeć się za drugą... Co do samych t-shirtów jeszcze, to zauważyłam, że preferuję te z napisami. Właśnie sobie uzmysłowiłam, że nie pokazałam się jeszcze na blogu w moim t-shirtowym numerze dwa! Wniosek z tego, że rzeczywiście rzadko noszę t-shirty... A wy lubicie to z napisami? Są takie w pewnym sensie indywidualne. Określają stosunek do świata, ludzi, siebie. Prywatne demonstracje. Tak, zdecydowanie je uwielbiam!
Co do butów - chyba nie muszę mówić, ze mam na ich punkcie obsesję... Zawsze miałam fioła na punkcie ciuchów, dodatków i wszystkiego, co można siebie włożyć, ale od dłuższego czasu w rankingu popularności wygrywają buty. Koturny, szpilki, botki, kolorowe, wysokie... Na samą myśl o nich wszystkich pojawia mi się uśmiech na twarzy... Muszę w najbliższym czasie rozwinąć tutaj myśl obuwniczą. Chyba dawno tego nie robiłam.





kardigan - TU
t-shirt - Reserved (PREZENT)
spodnie - Cropp + Pracownia Maszynoszycie
buty - Japan Style / Allegro

5 komentarzy:

  1. świetne spodnie! :) cudowny piesek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajne buty <3 super!

    buzi buzi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie cudowne buciki! : )) Przeurocze! Zapraszam serdecznie na mojego fanpage`a! : ))

    OdpowiedzUsuń
  4. o mam taki sam kolor ściany w sypialni:)

    OdpowiedzUsuń