sobota, 17 marca 2012

Pozytywna temperatura, Mały Teksas.

Kiedy przyjdzie taki dzień, jak ten wczorajszy, człowiekowi robi się lżej. To, że jest coraz więcej słońca, chyba wszyscy już zaobserwowali, ale wczoraj był ten oto dzień, kiedy kurtka była zwyczajne zbędna. Oczywiście wychodząc z domu założyłam ją na siebie, bo to logiczne, jest marzec! Ale szybko ją ściągnęłam i tak już zostało. Cóż za przyjemne uczucie. Byłoby jeszcze przyjemniej, gdybym nie musiała nieść rzeczonej kurtki w ręku. Gdyby było idealnie, mogłoby mi się poprzewracać w głowie... Wiosna jest fenomenalna! Jakbym tego jeszcze nie mówiła - kocham ją. Znalazłam prawie pasujący tekst z zeszłego roku. Płaszcze i futra już wyniosłam, cieplejsze buty czekają w kolejce na wyniesienie, zawiesiłam hamak! Pół dnia ogarniałam podwórko. W kowbojkach i szortach trzeba być na powietrzu!










kardigan - Camelieu
t-shirt - Ralph Lauren
szorty - 10 feet + Pracownia Maszynoszycie
buty - New Look

3 komentarze:

  1. genialne wiosenne połączenie :) i nasz piękne morze! super, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę, że wystarczy, że wyjdziesz z domu i masz tak pięknie wokół:)

    OdpowiedzUsuń