poniedziałek, 30 stycznia 2012

Na fali.

Słońce, słońce, słońce! Wspaniałe słońce dalej nam towarzyszy i uprzyjemnia mrozy. Chyba robię się stara, bo lekki mróz i zaraz marznę. Co tam mróz, lekkie ochłodzenie i marznę! Dziś odkryłam jednak dwie zalety owego mrozu. Pierwsza to nowy patent na komin. Mój jest gruby i niezwykle ciepły, a w tej wersji po prostu wymiata! Drugim plusem jest to, co widzicie na zdjęciach pod moją osobą. To zamarznięte fale, które są idealnymi ślizgawkami. W śliskich butach można się naprawdę dobrze bawić. Szczególnie w słońcu, ale jak już zauważyliście dostałam słonecznej obsesji.




komin - Handmade by mom
sweter - Atmosphere
leginsy - Butik
kożuch i rękawiczki - H&M
buty - DeeZee

2 komentarze:

  1. rewelacyjna stylizacja! :)
    A przyznaję dziś słoneczko było śliczne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczne zdjecia, cala stylizacja wymiata. Jak widac mozna pudrowy roz nosic i podczas mroznej zimy.

    pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń