Jest i on. Można by powiedzieć znowu, chociaż to chyba przesada, jest dopiero drugi raz/drugi dzień. Tym razem niezwykle się z niego cieszę, ponieważ jest zwyczajnie uroczy. Pięknie sobie pada i wygląda rewelacyjnie. Szybko trzeba wskakiwać w typowo zimowe rzeczy, bo nigdy nie wiadomo ile się ten stan utrzyma. Nie powiem, teraz wygląda porządnie... Co do tych zimowych rzeczy - chwilowo przeszła mi totalna niechęć (mimo, że cały czas marzę o wiośnie) i mam ochotę na futra, kożuchy, szale i inne ciepłe wynalazki. Całkiem miło, że ten mój stan ducha zgrał się z pogodą, bo przecież nie zawsze tak ładnie się układa. Zaczynam wierzyć, że zaczął się jakiś szczęśliwy okres w moim życiu. Ale nie mówmy hop. Zamiast nadmiernej ekscytacji popatrzę lepiej na piękne lecące z nieba płatki śniegu.
tunika/sukiienka jest meega <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
pięknie zestawione barwy, kapitalne fotki no i Ty we wszystkim jak zwykle cudownie wyglądająca. WSPANIALE!!!!
OdpowiedzUsuńfajny kożuszek
OdpowiedzUsuńbyłoby idealnie, gdyby nie pasek. Jednak i tak mi się podoba:), świetna pastelowa kolorystyka
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie ! 6 par kolczyków !
OdpowiedzUsuńhttp://saras-fashion.blogspot.com/