środa, 8 sierpnia 2012

Bomba kolorowa.

Czasem przerasta mnie własny blog. Chciałam, bardzo chciałam wczoraj coś napisać, wrzucić zdjęcia itd. Siedziałam przy komputerze dwie godziny i kiedy już myślałam, że mnie pokonał, udało mi się zrobić to, co założyłam. Tyle, że mnie to wymęczyło i nie miałam już sił na pisanie. Ale jako, że aż tak miękka nie jestem, stwierdziłam, że będą chociaż zdjęcia. No i kolejny psikus sponsorowany przez bloga. Tego już mi się obchodzić nie chciało. Focha mam do teraz, dlatego wrzucam inne zdjęcia, niż zapowiadałam wczoraj. Znalazłam kolorowe, jeszcze lipcowe i są. Kolorowa bomba na poprawienie humoru. Czy zadziała, zobaczymy. 







4 komentarze: