czwartek, 2 sierpnia 2012

Oranżada.

 
Wczoraj wieczorem naszła mnie myśl, której nie mogłam od siebie odpędzić. Szczerze nie chciało mi się malować paznokci, ale musiałam. Ta pomarańcz chodziła za mną jak szalona. Tak więc mam pomarańczowe paznokcie i od nich zaczęła się dziś rano zabawa w ubieranie. Pisałam już kiedyś o tym, że to wygląda trochę jak gra w domino? Albo układanie puzzli... Jeden element prowadzi do drugiego. Raz punktem zapalnym jest torebka, raz spodnie, innym razem paznokcie. 
Przy okazji dzisiejszego stroju zdałam sobie sprawę, że nadużywam spodni. Stanowczo za mało chodzę w sukienkach, o spódnicach nie wspominając. Tych ostatnich nie noszę ostatnimi czasy wcale! Nie robię dramatu z tak błahego powodu, nie myślcie sobie, ale zawsze mam dużo do powiedzenia na temat dziewczyn, które ciągle chodzą w spodniach. O tych, które nie noszą sukienek z zasady... Przecież to okropne. Jak pojawiają się w mojej głowie takie myśli, automatycznie dostaje małej obsesji na punkcie spódnic i sukienek. Odechciewa mi się na chwilę spodni. To dobrze.








8 komentarzy:

  1. fajne zdjęcia :) buty są super

    OdpowiedzUsuń
  2. ale smieszny psiak ;) wyglada jak dywanik :D
    dobra stylizacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super fotki:) Zwlaszcza ostatnia z pieskiem:) Obserwuje w zwiazku z akcja na forum MP i zapraszam do siebie:)

    http://joannas-secret.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. tez chce taki hamak w ogrodku :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne Buty <3 Zapraszam do mnie http://mint-leopard.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń