wtorek, 30 października 2012

Bez spódnicy w dzień spódnicy.


Ponoć dziś jest dzień spódnicy. Jeśli tak jest istotnie, to jestem pierdoła, bo obchodziłam go w spodniach. 
Ok, sprawdziłam, faktycznie jest dziś coś takiego. I rzeczywiście jestem pierdołą. Cóż, na swoje usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że dowiedziałam się o tym jakieś 15 minut  temu... W ramach zadośćuczynienia jutro bezwzględnie jakąś ubiorę. Bez względu na pogodę! Taki fajny dzień, a ja jestem takim ignorantem... Żal i trzoda, nie ma co! Zmieniając dotychczasowy charakter tego wpisu powiem Wam o moich dwóch odkryciach. Pierwszym są te oto spodnie, które możecie dziś oglądać. Kupiłam je przed wakacjami i zupełnie o nich zapomniałam. Może i dobrze, bo przy wyższych temperaturach mogłabym się troszkę zagotować. Chociaż mogę się mylić. Nie sprawdziłam - nie wiem. Tak czy inaczej z hukiem wskoczyły na listę moich ulubionych. Nie dość, że cudownie szare, to jeszcze mięciutkie i wygodne. Cudne! Odkrycie numer dwa to moje dzisiejsze kolory. Kolejne 'moje ulubione' połączenie. Absolutnie idealne!











11 komentarzy:

  1. Ja też dzisiaj nie obchodziłam tego wielkiego święta :) A Twoje spodnie są bardzo ładne, więc nie można biadolić :>
    http://kitten-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. róż i szarość razem wyglądają perfekcyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Róż z szarością też lubię ;) Buciki masz świetne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja. Uwielbiam róż, a w połączeniu z szarością wyglada nieziemsko. :)
    dominicasinspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. słodko gorzko. super.
    pozdrawiam
    ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. płaszcz i buty genialne! Połączenie kolorów tez takie jak lubię! ;d

    OdpowiedzUsuń