Święta po raz ostatni. Jak możecie zauważyć, w tym roku skusiło mnie srebro. Może dlatego, że w tych butach mogłam spokojnie chodzić po domu - nie stukały zbytnio. Sukienka idealna na drugi dzień Świąt. Bardzo luźna, bardzo wygodna. Można pod nią schować wszystko, co przez Święta ukryło się gdzieś tam... Przy okazji trochę klasyki. Jako, że w Wigilię dałam się ponieść szaleństwu, na same Święta zarezerwowałam klasyczne sukienki. Ta, którą widzicie dzisiaj, przypadkowo zgrała się z kolejnym z moich ulubionych filmów - The Boat That Rocked. Ten film, mimo wielu widocznych błędów w sztuce, jest jednym z moich ukochanych. Oddałabym wszystko, żeby przez kilka chwil przenieść się na ten statek, do tych ludzi, muzyki i mody. Za marynarki z tego filmu dałabym się pociąć. Oglądanie tej historii to przyjemność w czystej postaci. Nieważne, że za każdym razem płaczę przez pół filmu. Raz ze śmiechu, raz ze smutku. Rewelacyjna scena goni rewelacyjną scenę. Każdy z bohaterów jest idealny, pełnokrwisty. Za każdym razem urzeka mnie słodki Carl, pociąga sexowny Mark. A reszta? Cóż, świetni faceci! Z każdym kolejnym obejrzeniem rośnie też moja obsesja na punkcie lat 60-tych, rock'n'rolla, czarnych kresek na powiekach, klimatycznych sukienek. Uwielbiam te klimaty. Dosłownie uwielbiam. Po spotkaniach tego typu zawsze mam ochotę na porzucenie dotychczasowego wizerunku. Zamknęłabym się w moim retro świecie i byłabym bardzo zadowolona. I ładna! Bo tamta stylistyka dodaje uroku. A przy rock'n'rollu mogłabym umrzeć. Zdecydowanie bardziej mnie rusza niż współczesne wielkie hity (oczywiście są wyjątki!). Rozmarzyłam się...
ładna, lecz straciłaś w niej figurę.
OdpowiedzUsuńmi się podoba ;) masz bardzo ładną biżuterię ;)
OdpowiedzUsuńŁadna sukienka, pasuje Ci! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wygladasz w tej kiecce, romantyczny look
OdpowiedzUsuńzawsze masz świetne i ciekawe sukienki! ♥
OdpowiedzUsuńbardzo ładna sukienka :))
OdpowiedzUsuńbuty jakby było troche bardziej widac :( po tych odrobinkach widze, ze sa booooskie <33