środa, 26 grudnia 2012

Święta, Święta...


Mówi się, że Święta, Święta i po Świętach. Niestety jest w tym dużo prawdy. Rok czekania, masa przygotowań, potem chwila moment i po wszystkim. Na szczęście nie mijają bez śladu. Zostają prezenty, zdjęcia, wspomnienia, miłe chwile, choinka (przez chwilę). Jest też przejedzenie. Ale o tym nie będę się rozpisywać, bo cóż... jestem tak najedzona, że nie chce mi się nawet myśleć o jedzeniu. Słowem Święta nie odchodzą - zamieszkały u mnie w brzuchu... Ale to nie tak, że tylko jadłam. Chodziłam na spacery, walczyłam z przeziębieniem i moim naturalnym wrogiem - katarem. Nie znoszę dziada! Całe Święta walczyłam o to, żeby nie stracić smaku (udało się!). Więcej szczegółów nie będzie... Ogólnie wypoczywałam, oglądałam filmy, myslałam o różnych dziwnych i głupich rzeczach i dziękowałam za to, że moje Święta to nie debata z babciami i ciotkami o moim staropanieństwie. Cieszę się, że spędzam je w domowym zaciszu i nikt mnie nie męczy głupimi pytaniami, typowymi dla spotkań rodzinnych. Ot co. Oglądałam za to 'To właśnie miłość' po raz tysięczny (wspominałam,że będę to robić w ostatnim poście). I co? Zakochałam się po raz tysięczny. Ten film jest tak uroczy, że nie mogę się go naoglądać. Uwielbiam wszystkich bohaterów, wszystkie wątki. Za każdym razem mam nadzieję, że Sarah wyłączy jednak ten cholerny telefon, bo Karl jest przecież więcej niż boski. (Tak, wiem, ze to nie jest komedia romantyczna, tylko film o miłości, a ona bardzo kocha brata, ale jak sama mówi, to, ze odbierze, nic nie zmieni...) Uwielbiam ślub i scenę z 'kolędnikami'. Taniec premiera to fenomen, tak samo jak Billy Mack... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, bo każdy jest świetny. Nie ma momentu, który mnie drażni, nie ma takiej osoby. Dla mnie to film idealny. Dziś skusiłam się na 'Dziennik Bridget Jones'. Również kolejny raz. Tyle, że tego filmu nie oglądałam już dawno. I co? Uśmiałam się, kolejny raz stwierdziłam, że lubię... Odnalazłam się w masie scen. Mimo, że nie palę, nie piję zbyt dużo (zbyt często?), nie wciskam się w wielkie wyszczuplające majtki i nie prześladuje mnie myśl, że moje ciało rozszarpią psy... Jestem gdzieś w szczegółach. Mimo, że to babska komedyjka, zawsze zmusza mnie do myślenia. Tym razem także.



 




 

3 komentarze:

  1. http://tablica.pl/oferta/zlota-sunia-cocker-spaniel-pilnie-szuka-spokojnego-i-odpowiedzialnego-ID1T4iW.html#2ec1604e6c;r:5;s:45

    OdpowiedzUsuń