piątek, 6 stycznia 2012

Friday Night.

Kiedy się ubierałam, śmiałam się, że wyglądam jak młoda Madonna (której nie lubię przy okazji...). Kiedy zobaczyłam zdjęcia stanął mi przed oczami artykuł ze styczniowego Elle. Mam na myśli tekst, w którym Anja Rubik zdradza jak zostać królową balu. Mówi o tym, żeby nie traktować mody (szczególnie w karnawale) zbyt poważnie. Karnawał to jedyny czas w roku, kiedy lepiej przesadzić ze stylizacją (i nawet zaliczyć wpadkę), niż wyglądać zachowawczo (czyli nudno). 
Dodam od siebie, że to idealny czas na zakładanie sukienek, które wiszą w szafie i czekają na odpowiednią okazję miesiąc, pół roku, rok... Ta czerwona wisiała w szafie chyba rok. Czekała, bo jest ultra obcisła i nie mogłam się przekonać, żeby ją założyć. Jakoś żadna okazja mi do niej nie pasowała. Ale to chyba głównie kwestia psychiki. Ja unikam obcisłych rzeczy. Możecie mówić, że to przez figurę, proszę bardzo. Ja jeszcze nie jestem przekonana, co jest powodem. Koniec, kropka.






sukienka - AX Paris / Allegro
spódnica - F&F / Allegro
buty - DeeZee

4 komentarze:

  1. świetna kolorystyka :) spódniczka jest super :) zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię połączenie czerni z czerwienią:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile wydałaś na tę kreację?

    OdpowiedzUsuń