wtorek, 17 stycznia 2012

Przed pierwszym krokiem.

Pamiętacie, jak mówiłam o kolorze? Dalej tak uważam. Mimo, że dalej czuję się tak fatalnie, że zaczyna mnie to bawić. Te kolory są sprzed kilku dni, kiedy jeszcze nie odwiedził nas śnieg. Swoją drogą to ciekawe, że od kiedy spadł znacznie częściej świeci słońce... Czyli nic tylko się cieszyć. Jakieś to chyba nieskładne. Coś mi nie idzie. Postanowiłam wczoraj, że muszę być lepsza. Muszę, bo chcę. Ale to chyba nie jest proste. Czy wystarczy powiedzieć sobie 'chcę być lepsza'? Wydaje mi się, że to wymaga dużo pracy i wysiłku. A ja chyba nie mam sił. Co za tym idzie - walka będzie jeszcze cięższa. I oto staję przed prawdą starą jak świat - najtrudniejszy pierwszy krok. Trzymajcie kciuki, proszę, żeby ten krok był blisko.




pomarańczowy sweter - Handmade by Mom
różowy sweter - Benetton
spódnica - Esprit
płaszcz - C&A
buty - Kit
czapka - Kaap Ahl

4 komentarze:

  1. Świetne kolory. Podobają mi sie Twoje buty. :)


    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wyżej - kolory, które wykorzystałaś w tej stylizacji są cudowne :D
    Zapraszam do siebie - www.hayamichan.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie napiszę nic nowego... tak jak poprzedniczki-jestem zachwycona tym zestawieniem kolorystycznym:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorystycznie bardzo ładnie. Ostatnio mam ogromną obsesję na punkcie szarego.

    OdpowiedzUsuń