środa, 6 kwietnia 2011

Składniki stylizacji.

O moich pedantycznych skłonnościach chyba już wspominałam. Jeśli nie - jestem typową Panną. Porządek lubię na każdej płaszczyźnie. Strój nie stanowi wyjątku. Kiedy się ubieram, wybieram rzeczy, które w jakiś sposób, w danym momencie pasują mi do siebie. Bałagan w stylizacji nie jest moim zdaniem czymś ciekawym. Pisałam wcześniej o szmaciarskich stylizacjach, takich, w których nic do siebie nie pasuje, bądź przeważają rzeczy brzydkie. Choć akurat kwestią gustu jest ocena brzydkie/ładne. Ja kieruję się własnymi kryteriami, z którymi część z Was oczywiście może się nie zgadzać... Ale odchodzę o głównej myśli... Staję w szafie, wybieram jakąś rzecz, na którą mam w danej chwili ochotę i zaczynam zabawę. Na chybił-trafił wybieram tylko jedną rzecz, jako że porządek musi być... Wybieranie reszty ciuchów jest jak układanie puzzli, każdy element musi pasować. Skąd to przekonanie? Zdarza mi się robić eksperymenty i raczej nie jestem zadowolona z ich efektów, poza tym ilekroć oglądam zdjęcia różnych stylizacji i trafiam na takie niedopasowane, mam ochotę zrobić tam porządek. Ewidentnie jestem zwolenniczką 'czystych' kombinacji. Spodnie, buty, torebka, bluzka, szminka - wszystko musi jakoś do siebie pasować. Uwielbiam łączyć różne style i pozornie niepasujące do siebie rzeczy (pozornie!), ale zawsze kieruję się jakimiś zasadami łączenia, choćby były to moje wyimaginowane zasady... Takie 'pasujące' stylizacje mogą wydawać się komuś nudne, zbyt grzeczne lub asekuracyjne. Według mnie są bardziej stylowe. Co jakiś czas pojawia się moda na miszmasz totalny, a jak przemija, wszyscy się z tego bałaganu śmieją... A rzeczy, które do siebie pasują, pasować będą praktycznie zawsze. Fasony ewentualnie przestaną być modne, ale zestawienia nie będą tak strasznie dramatyczne. Poza tym jak wszystko do siebie pasuje, to ładnie wygląda, przeważnie... 








spodnie i torebka - vintage
buty - DeeZee
marynarka - prezent osiemnastkowy (+ nowe guziki)
kardigan - Mango
Koszulka - Diverse
okulary - letni stragan

3 komentarze:

  1. Przejrzałam całego bloga,przeczytałam sporo.I w związku z powyższym nasuwa mi się uwag pare,mianowicie-dobrze piszesz,uważam,że masz świetnie rozwinięty zmysły obserwacyjny,wyłapujesz pewne zjawiska i nawet jeśli Ci się nie podobają,potrafisz to w delikatny,acz dosadny sposób wyrazić. Co się tyczy ubrań-niektóre stylizacje kupuje w całości,inne przesadnie mi się nie podobają,jeszcze inne są na tyle nie zwracające uwagi,że nie powinnaś ich publikować(np.post z jednym z płaszczy zimowych,przy statku bodajze)-nie zwróciłabym uwagi na ulicy,nie chciałabym oglądać w internecie w czasie wolnym.Poza tym podziwiam zapał z jakim prowadzisz bloga-nie często spotyka się tak wyczerpujące,często dodawane posty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, za krytykę przede wszystkim, ale za miłe słowa również. Blog jest nowy, powstał szybko, bez przygotowań, czy koncepcji... Dopóki nie wyrobię sobie jakiejś ramy, będę wrzucać to, co w danej chwili mi wpadnie do głowy. Co do publikowanych stylizacji - zdaję sobie sprawę, że niektóre są zwyczajne, może zbyt zwyczajne, ale są też jakąś tam cząstką mnie i czasem tak właśnie wyglądam. Na razie publikuję codziennie, bo tak sobie zaplanowałam, tyle, że czasem czasu mi brak na robienie ekstra zdjęć i wrzucam to, co znajdę. Mam nadzieję, że mimo to nie jest jakoś szczególnie źle.

    OdpowiedzUsuń