Wczoraj przyszło mi do głowy kilka rzeczy, o których chciałam napisać. Znając siebie postanowiłam te rzeczy zapisać, żeby nie zapomnieć. Nie zapomniałam, ale oglądałam film i pojawiła się rzecz kolejna. Dlatego od niej właśnie zacznę. Film był romantycznym klasykiem. Uroczy, z happy endem z każdej możliwej strony, z przesłaniem. Ogólnie słodki, romantyczny, o miłości w kilku wydaniach. I tak znad deski do prasowania przyglądałam się temu wszystkiemu, wzruszyłam się nawet troszeczkę (choć o wzruszenie u mnie nie trudno - potrafię się wzruszyć na reklamie...) i naszła mnie myśl. Skąd oni biorą te wszystkie pomysły na fantastyczne historie miłosne. Te w których od pierwszego momentu jest tak uroczo i pięknie. Może magia polega na tym, że na ogół film kończy się w momencie, kiedy bohaterowie postanawiają być ze sobą. Życie zaczyna się wraz z napisami końcowymi, poza naszymi oczami. Ale pomijając to, bo wiadomo zakochanie, zdobywanie, podrywanie, zabieganie, to inna bajka, różowe okulary na nosie i ogólna euforia. Emocje przecież na ogół opadają. W trakcie napisów, po nich, nieważne. Kiedyś. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego ja nie spotykam na swojej drodze takich słodkich, perfekcyjnie idealnie-nie idealnych facetów. Jestem gorsza od tych wszystkich dziewczyn z ekranu? Jakoś nie wpadam przypadkiem na cudownych facetów, którzy od niechcenia, ale z automatu zapraszają mnie na kawę, żeby potem żyć długo i szczęśliwie. Jeśli nawet spotkam, wpadnę, zobaczę, to mijamy się i tyle. Chciałoby się chyba wierzyć w te bajki płynące z ekranu. Dzieci lubią bajki i dorośli w sumie też... Moja bajka ogranicza się dziś do kolorowej kuchni. To zawsze więcej niż nic.
Bardzo fajna stylizacja ! A wystrój kuchni mnie zauroczył !!! :))
OdpowiedzUsuńsuper buty super blog, będę wpadać:)pozdrawiam, w wolnej chwili zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://fashionlady.blog.pl/
OdpowiedzUsuńbo faceci na ekranie to spełnione fantazje każdej z nas. Wyobrażam sobie kobietę, która siada i wyobraża sobie jaki jeszcze powinien być jej facet. Wypisuje te wszystkie cechy, sytuacje, w których zachował się inaczej niż sobie wyobrażała i bach, mamy filmowy ideał ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite buty! W połączeniu z tą spódniczką i topem całość robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńRaaany, co za kuchnia! <3
OdpowiedzUsuńnie wiem o co chodzi ale bk jest
OdpowiedzUsuńMasz straszne coś na brodzie (usuń to lepiej bo niedługo ludzie zaczną od Ciebie uciekać). Poza tym (a raczej przede wszystkim) popracuj nad składnią i logiką swoich wypowiedzi bo niestety dzieci w pierwszej klasie szkoły podstawowej piszą lepiej od Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpurchawę ma na brodzie, zazdrościsz, ty wyżej? hihihihih :)xD
OdpowiedzUsuńwidac ze lubisz ten opiekacz.
OdpowiedzUsuńButy fajne ale optyczne skracają nogi, zwłaszcza na tle kontrastujących rajstop. Stylizacja dość "bezpieczna", ale nie każdy musi być awangardowy. Mimo, że buty kolorystycznie pasują wybrałabym inne, plus dodatki. Komentarze na temat Twojej brody są wg mnie prostackie, więc nie przejmuj się nimi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbeka z szafiarek
OdpowiedzUsuńJęzyk polska trudna język
OdpowiedzUsuńa to hoje śmieją się z czegoś co było na twej twarzy od urodzenia. to nie twoja wina. Życie.
OdpowiedzUsuń"Wczoraj przyszło mi do głowy kilka rzeczy, o których chciałam napisać. Znając siebie postanowiłam te rzeczy zapisać, żeby nie zapomnieć. Nie zapomniałam, ale oglądałam film i pojawiła się rzecz kolejna. Dlatego od niej właśnie zacznę." loooooooooooool
OdpowiedzUsuń