niedziela, 8 maja 2011

Od maxi do mini. Szorty.

Chociaż pogoda płata nam ostatnio figle, nie da się zaprzeczyć, że lato zbliża się dużymi krokami. Wiosna stopniowo przygotowuje nas (przynajmniej powinna) do wakacyjnego szaleństwa  krótkich sukienek, gołych pleców, do wszystkiego co krótkie, przewiewne i odsłaniające wiele. Zrzuciliśmy już zimowe warstwy wierzchnie i przechodzimy dalej. Sweterki robią się coraz cieńsze, spodnie krótsze, baletki zajmują miejsce kozaków. W tym pędzie do odzieżowego minimalizmu ( szczególnie jeżeli chodzi o długości) niewątpliwie trafimy na szorty. Wiele z nas na dłużej się przy nich zatrzyma. Lubicie szorty? 
Ja z niecierpliwością czekam na kolejny piękny, ciepły dzień, w którym będę mogła zastąpić długie spodnie krótkimi szortami. Od dłuższego czasu uwielbiam proste jeansowe, dość krótkie. Klasycznie błękitne, bardzo uniwersalne. Uwielbiam ciuchy, które mogę połączyć praktycznie ze wszystkim i zawsze efekt będzie (w najgorszym wypadku) zadowalający. Owe jeansowe szorty bardzo lubię ze wszystkimi przewiewnymi bluzkami z lekkich materiałów, które w gorące dni zdecydowanie wolę od bawełnianych topów. Z koszulą też tworzą bardzo zgrany duet. Na wieczór (bądź chłodny dzień) dorzucam kardigan i gotowe.
Cóż, rozmarzyłam się... Zachciało mi się wysokich temperatur, słońca, drinków i leżaka. 







sweter - Atmosphere
legginsy - vintage
futrzak - Oasis
torba - House
okulary - stragan
buty - Top Obuwie / Allegro

(postanowiły nie dać się sfotografować, myślały że mnie przechytrzą odbijaniem światła...)



3 komentarze: