poniedziałek, 5 grudnia 2011

Christmas Card.

Przed chwilą mówiłam, że idą Święta. Nie idą. One biegną! Z niecierpliwością czekałam na grudzień, jeszcze przed chwilką... I co? Jutro Mikołajki. Można powiedzieć, że w takim razie pierwszy tydzień za nami. Dziś zrobiłam dwie niezwykle ważne dla mnie rzeczy - porozwieszałam światełka w oknach (jestem od nich totalnie uzależniona, są magiczne, piękne i nie wyobrażam sobie bez nich Świąt!) i zrobiłam kartki. To niezwykle przyjemna czynność. Taka twórcza i relaksująca zabawa. W ogóle uwielbiam kartki - dostawać i wysyłać. Cieszę się, że są na świecie jeszcze takie (staroświeckie?) osoby podobne (pod tym względem) do mnie. Już nie mogę doczekać się tej pierwszej, którą w tym roku dostanę. Czemu tak dużo miejsca na blogu poświęcam (i będę poświęcać) Świętom? Ha! Bo one nigdy nie wychodzą z mody. Są można powiedzieć - STYLOWE! 







2 komentarze: