Świat ogarnęło Sylwestrowe szaleństwo. Wszędzie masa inspiracji, podpowiedzi, gotowców. Mi zdecydowanie ten nastrój się nie udzielił w tym roku. Sylwester to dzień do którego nie mam szczęścia. Szkoda, bo cekiny z mojej szafy bardzo się pchają na światło dzienne, choć może powinnam napisać światła nocy? Tak czy inaczej ten dzień nie jest końcem świata. Koniec roku również nim nie jest. Za każdym razem mam tylko nadzieję, że ten kolejny rok będzie lepszy, przyjemniejszy, szczęśliwszy i bardziej sprzyjający spełnianiu marzeń. Z tej okazji pokażę Wam coś całkowicie zwyczajnego. Bez błysku, blasku i cekinów. Ale spokojnie, to dopiero 30!
buty są idealne :))
OdpowiedzUsuń