Moda z muzyką, moda i muzyka, moda w muzyce, muzyka z modą... Ostatnio dość nałogowo słucham muzyki z youtube, a co za tym idzie - oglądam masę teledysków lub zdjęć ilustrujących piosenki. Przy tym oczywiście (!) przyglądam się bacznie (chyba, że akurat tylko słucham, robiąc coś innego) stylizacjom zaprezentowanym w filmikach.
Caro Emerald, tutaj ( http://www.youtube.com/watch?v=74LXx0wSqMI&NR=1 ) w piosence A Night Like This, jest dla mnie wspaniałym przykładem zmysłowej kobiety plus size. Jest niezwykle kobieca w swoich stylizacjach, mimo swojego rozmiaru (a może właśnie dzięki niemu) wygląda ultra kobieco i jest świetną odpowiedzią na pseudo seksowne wieszaki. Osobiście jestem zwolenniczką szczupłych dziewczyn, ale jeśli ktoś ma styl, rozmiar nie ma znaczenia. W czarnych legginsach z czerwonym kwiatem we włosach wygląda po prostu zjawiskowo. Sam teledysk przyciąga świetnymi stylizacjami. Uwielbiam sukienkę nude, która pojawia się na samym początku, jest tak prosta i genialna, że oczu nie mogę oderwać.Dziewczyna skacząca w czarnej sukience bombce do basenu też prezentuje się super. Sukienki, w których dziewczyny przyjeżdżają na imprezę - wspaniałe, po zastanowieniu wybieram cekinową (nie czarną). Kolejna scena i kolejne śliczne, proste, kolorowe sukienki (waham się między nude a koralową, chociaż niebieska też jest całkiem...).
Oceana - Lala ( http://www.youtube.com/watch?v=x64poDF39Vs ) tutaj moich ochów i achów lista jest długa - trwa mniej więcej tyle, ile teledysk i potem na jakiś czas jeszcze zostaje w pamięci). Pierwsza scena - pierwsza miłość. Biała, pierzasta, cudowna, wspaniała, stylowa, zarąbista po prostu sukienka (kocham ją, marzę o niej i całkiem podobne widziałam na pokazie Chanel S/S 2011). Okulary też świetne, całość powala mnie swoją urodą! Mała urocza pudrowo-biała gorsetowo-tiulowa sukieneczka (nic, że trochę w biuście przyciasna) też jest moim zdaniem prześliczna. Całość, wszystkie elementy tej stylizacji (razem i osobno) prezentują się genialnie. Swoją drogą, to musi być cudowne uczucie mieć takie nogi. Srebrna błyszcząco-cekinowa sukienka oczywiście też mi się bardzo podoba, jak większość błyszcząco-cekinowych księżniczkowych rzeczy... Czerwona odsłona podoba mi się najmniej, ale nie jest wybitnie zła. Mimo frędzli i gorsetu nie przemawia do mnie w moim języku. Na tle pudrowej wypada marnie. Czarna cekinowa jest jest przyjemna, gdyby miała dół w stylu pudrowej byłaby wręcz idealna. Niebieska - ekstra. Jest ekstremalnie zabawna. Prosty sposób na zrobienie ze zwykłej sukieneczki coś oryginalnego i fajnego. Z mikro kapelusikiem prezentuje się konkretnie. Bardzo konkretnie.
Gwen Stefani - Cool ( http://www.youtube.com/watch?v=TGwZ7MNtBFU ), to jeden z moich ulubionych teledysków. Dawno, dawno temu Gwen uznałam za coś w stylu ideału. Może ideał nie jest tym słowem, którego powinnam użyć, ale uwielbiam ją. Jej styl, figurę, makijaż, wygląd, stylizacje. Boska Gwen. W Cool widzimy ją w dwóch wersjach kolorystycznych, w obu jest piękna. Niewątpliwie mogę być w tym wypadku mało obiektywna, ale... Pierwsza odsłona - panterkowy sweterek (genialny) z paskiem, ołówkową spódnicą (wybrałabym jednak gładką) i szpilkami uwiodła mnie niewymuszoną elegancją. Prosto i klasycznie z pazurem. Nie muszę dodawać chyba, że świetnie... Ujęcia w strojach retro - chyba wszystkie świetne, genialny granatowy kostium kąpielowy, uroczy komplet z białą spódnicą, kobieca czerwona sukienka w groszki, panterkowe szpilki od Louboutina... Dodając do tego wszystkiego fryzurę i makijaż - nic tylko patrzeć...
Przy okazji - wczoraj blog przekroczył 1000 wyświetleń... Dziękuję!
płaszcz - Marc Jacobs
spódniczka - TOPSHOP
sweter - TROLL (nie widać zbyt wiele)
torebka - Chanel
rękawiczki - Atmosphere
buty i chusta - vintage
Dobrze Ci w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPS. Kradę Caro Emerald na fb :D