poniedziałek, 14 marca 2011

Little bit of retro.

Uwielbiam retro szeroko pojęte. Stylowe szalone lata 60.,70., stare dobre rock'n'rollowe kawałki... Muzykę Beatlesów w całości praktycznie. Ogólnie kręci mnie wszystko co stare i z klimatem. Od muzyki, filmów, ciuchów po meble i wyposażenie. W każdej epoce modowej mam swoje wielkie hity i miłości. 
Wyobraźcie sobie moje szczęście, którego opisać nie mogę, bo się nie da..., kiedy jakiś czas temu, zupełnym przypadkiem, stałam się tymczasową posiadaczką wielkiej wspaniałej Burdy na jesień/zimę 63/64! Na samą myśl o niej się uśmiecham. Coś wspaniałego! Czasem mam jednak szczęście...






Dzisiejszą modę uwielbiam przede wszystkim za to, że na tyle nam pozwala. Od jakiegoś czasu praktycznie nie ma ograniczeń. Można miksować kolory, desenie, style i epoki. To jest cudowne, bo każdy może doskonale się wyrazić. Poprzez kombinację swojego stroju może powiedzieć o sobie wszystko. Mówi się, że nie ocenia się po wyglądzie. Absurd moim zdaniem. Oczywiście są wypadki skrajne, wyjątki, które tylko i wyłącznie potwierdzają zasadę. Ubiór i ogólny wygląd mówią o człowieku szalenie wiele i są niewątpliwie istotne przy nawiązywaniu znajomości między innymi. Nie mam tu na myśli bycia snobem, jakimś fanatykiem czy innym zjawiskiem. Ubiór odzwierciedla charakter. Za jego sprawą informujemy świat o naszym nastawieniu, humorze, zainteresowaniach itp.





Czapka - KappAhl
Kurtka - Marks&Spencer
Spodnie - House
Pasek - Atmosphere
Buty - DeeZee
Sweter - vintage

1 komentarz: