O tym, że lubię panterkę prawdopodobnie już wiecie. Mój związek z czerwienią można określić jako 'to skomplikowane'. Przeszłam fascynację, niechęć, miłość. Teraz lubię, czasem lubię bardzo, czasem nie przepadam... Ostatnio wpadła mi w ucho tańcząca wariatka i nie mogłam nie ubrać czerwonej sukienki. Postanowiłam zabawić się słowami piosenki i na jej premierę wybrałam ostatki, czy może Ostatki.
Sukienka jest kolejną maskującą kreacją. Jak zauważyliście takie właśnie lubię. W ogóle ma w sobie całkiem dużo 'lubię to' - panterka, kokardka, misio ( czarny materiał, który jest na górze - ogólnie spandex, ale dla mnie misio, przez to że jest milutki w dotyku...). Jaka jest widzicie, nie będę się rozpisywać. Dodam tylko, że to kolejna rzecz, która wyszła spod maszyn mojej pracowni. To tak dla przypomnienia.
buty - Stylowe Butki
Odważnie :) fajnie urządzone wnętrze, osobiście najlepiej czuję się w minimalistycznym dizajnie ale u innych uwielbiam antyki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajne buty!
OdpowiedzUsuńfajna kieca choć ja buty włożyłabym jednak inne.
OdpowiedzUsuńbuty są rewelacyjne chociaż do tej sukienki wybrałabym inne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń