sobota, 10 listopada 2012

Czarna owca.


I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot.
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Coma - Los cebula i krokodyle łzy

Nie chcę znowu wałkować tematu chamskich, zupełnie nic niewnoszących komentarzy. Chciałam tylko zacytować coś, co wpadło mi w ucho. Sama nie określiłabym tego lepiej. 
Odchodząc od mrocznej strony internetu przejdę do mrocznej strony zdjęć. Robionych na szybko, podczas spaceru z Rupertem, który dziś gościnnie tu u mnie gości. Nie tylko on. Dziś zawitała tu też mała cudna czarna owca. W towarzystwie białego stada, ale to ona jest gwiazdą. Przynajmniej dla mnie. Ten sweterek znalazł się na liście rzeczy, które musiałam mieć. Z przebojami, ale wpadł w moje ręce. Jeśli ktoś znowu chciałby mi zarzucić, że mam markowe rzeczy, w których wyglądam fatalnie - proszę bardzo. Używajcie sobie do woli bo te owce są od mojego ukochanego JC de Castelbajac. Jest markowy, a ja jestem za gruba. Ale to zupełnie nic nie zmienia, bo jest uroczy, przyjemny w dotyku i przede wszystkim mój.  Przez ten sweterek normalny w sumie, można powiedzieć nawet, że podobny do stu tysięcy innych sweterków (ale to tak jak z Różą Małego Księcia, to nie tysiące tylko ona jedna była właśnie tą...), naszła mnie myśl. W sumie dość smutna. Tak mi się przynajmniej wydaje. W obecnym zalewie wszystkiego bardzo trudno o oryginalność. Przynajmniej w ramach przeciętnej kieszeni. Na górze modowej piramidy jest ciekawiej, ale to kosztuje (nie mam teraz na myśli mojego stadka owiec!). Wszystkie ciuchy, marki zlewają się w jedną papkę. Wszędzie te same spodnie, buty, kurtki. Trzeba się nakombinować, żeby zdobyć coś ekstra. Ironia. Kiedyś trzeba było kombinować, żeby mieć cokolwiek, teraz jest wszystko, a w gruncie rzeczy jest tak niewiele... Jak wiecie jestem maniaczką butów. Niedługo będę je wpisywać w rubryce wyznanie. Obecnie cierpię, bo nie mam kasy na nową parę. A faworytów jest już kilku. Ale powinnam napisać tylko kilku! Nałogowo przeglądam strony z butami, sklepy, Allego i co? Trochę nuda! Nudzą mnie buty dostępne w przyzwoitej cenie. Większość modeli powtarza się w każdym możliwym miejscu. Sklepy jakby w zmowie oferują kilka tych samych modeli, różnią się tylko ceną. Gdyby z tym w parze szła jakość, ale nie - te same buty można mieć za 80 i 180. Paranoja. Nie mówię, że wszystko jest ble, bo jest masa butów, które mi się podobają. Nawet te powtarzające się. Ale brakuje mi oryginalności. W sumie wszystkim czegoś brakuje. Jak jest fajny obcas to, to reszta słaba. Fajny kolor to inny feler. Nie należę do osób zadowalających się jedną parą ('nie jestem Kopciuszkiem'), ale wolałabym mieć kilka par ekstra niż kilka, które po złożeniu w jedną całość tworzą ideał. Może to przez to, że mam za dużo i coraz więcej wymagam. Może, ale chciałabym czegoś więcej. Ja chyba zawsze chcę więcej, o ile się nie mylę... Przez to jestem domową czarną owcą. I może dlatego nigdzie nie pasuję, niewiele rzeczy w pełni mnie satysfakcjonuje. A już na pewno nie robi tego długo.









9 komentarzy:

  1. Ja tam lubię tu zaglądać. Oczywiście, nie podobają mi się wszystkie sytlizajcje ale zdecydowanej większości mówię tak, Twój blog to jeden z moich faworytów, jak zauważyłaś, komuś z przeciętnymi zarobkami jest ciężko być oryginalnym dlatego moje ulubione blogowiczki to te które ubierają się ciekawie a cena stylizacji nie ma trzech zer.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, trafiłam tu z Polskich Szaf. Sweterek jest świetny, nie za bardzo znam sie na markach i nazwisko nic mi nie mówi, ale wizualnie na plus. Lubię pieprz i sól. Mam sweterek w takim kolorze, który odziedziczyłam po tacie, a tacie zrobiła go mama jeszcze na studiach - nadal jest w świetnym stanie, a dla mnie ma wartość sentymentalną ;) Owieczki - urocze i bardzo wymowne.
    Bardzo fajna czapa i zarękawki, spodni błyszczących nie lubie, ale rozumiem, że ktoś lubi.
    Co do bycia oryginalnym/-ną, myślę, że to bardziej kwestia wyobraźni i wyczucia niż zarobków.

    OdpowiedzUsuń
  3. czarna owca jest przeurocza....nie dziwię się,że sweterk tak bardzo chciałas mieć:)
    jeśli o anonimy chodzi,ja poprostu ich nie drukuję i tyle,nie mam zamiaru leczyć kompleksów...i to nawet nie wiadomo kogo :) może to jakiś facet z brodą albo jakaś inna wynudzona panna bez pasji w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. sweterek jest świetny, tylko trochę krótki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy ten sweterek:)

    Konkurs Lullaby Lov:
    http://rebellook.blogspot.com/2012/11/pierwszy-raz-na-blogu-konkurs-lullaby.html

    OdpowiedzUsuń
  6. boski ten sweter , zazdroszczę na maxa

    OdpowiedzUsuń