poniedziałek, 13 lutego 2012

13 - Pomarańczowy sweter i kolorowa mini

Z okazji poniedziałku. Z okazji trzynastego. Z okazji tego, że jutro Walentynki. Z okazji zapowiadanego końca mrozów, który u mnie się sprawdza. Każda okazja jest dobra, żeby zaserwować sobie optymistyczną, energetyczną dawkę koloru.
Sweter znacie. Uwielbiam to połączenie kolorów. O tym już w sumie pisałam. Dawno temu, ale się liczy. Oczywiście, jak większość moich swetrów, jest zrobiony przez mamę. A przez to, że jest taki 'mój' lubię go chyba jeszcze bardziej.
Spódniczka jest natomiast absolutną blogową nowością. Jest też pierwszą spódniczką wykonaną samodzielnie. W liceum. Nie pamiętam kiedy dokładnie, ale na pewno nosiłam ją w trzeciej klasie. Po szkole ubrałam ją jeszcze jakieś dwa razy i wylądowała na dnie szafy. Nawet nie wiem dlaczego, bo strasznie podobają mi się jej kolory. Tak czy inaczej nadszedł jej czas. Całkiem dobry wynik - z dna szafy prosto do internetu. No, ale bez zbędnej pisaniny, zapraszam do oglądania!





 

 



6 komentarzy: