sobota, 18 lutego 2012

18 - kobaltowy sweterek + malinowe spodnie

Kolejny sweter z serii handmade by mom. Mam go w szafie od dłuższego czasu, zdecydowanie należy do tych starszych. Uwielbiam jego górę, lubię kolor. Spodnie natomiast lubię za całokształt. Nie będę ściemniać, że są całkowite uszyte przeze mnie, nie są do końca wytworem mojej pracowni. Są to spodnie Croppa z bardzo starej kolekcji. Były mojej mamy. Były na mnie za duże. Miały niesamowicie szerokie nogawki. Do tego były na wylocie z domu. W ostatnim momencie zdecydowałam, że są fenomenalne, muszę je mieć, widzę je. No i po kilku latach leżenia w kartonie, po szpilkowaniu, cięciu, przymierzaniu i szyciu znalazły się na samym wierzchu w mojej szafie. Czasem dobrze dać rzeczom poleżeć na dnie szafy, strychu, w piwnicy, kartonie... Przyznam, że kilku oddanych rzeczy niezwykle żałuję. Ale cóż, trzeba iść do przodu. Teraz zastanawiam się nad wszystkim, co ma wylecieć. Jakieś trzy razy... I wiosennie mam ochotę na kolory. 
Aaa, wiele razy pytałyście o te buty. Są z DeeZee. Kupiłam je rok temu. Są niewiarygodnie wygodne.












9 komentarzy: