czwartek, 2 lutego 2012

2 - Dzianinowa sukienka o marynarskim posmaku

W nocy świat stał się zupełnie biały. Wszystko zasypało (łącznie z moim lodowiskiem), słońce się schowało i zdjęcia na zewnątrz (przynajmniej te troszkę 'rozbierane') nie byłyby przyjemne. Szczególnie w butach innych niż ciepłe futrzaki.
Kiedy trafiłam do sklepu z materiałami i  ta cudna dzianina wpadła mi w oko (a było to już w drzwiach) zakochałam się. Przepadłam. Wszystkie cekiny, panterki i koronki mogły zniknąć, nie zauważyłabym. Nigdy wcześniej nie miałam tego typu odczuć względem półproduktu. Dużo szmatek i ozdobnych bzdetów mi się podoba, ale nigdy nie tracę głowy do tego stopnia. Tak więc moi drodzy zapraszam na premierę sukienki, która chyba nie mogłaby być prostsza, ale taki właśnie był zamysł. Tutaj główną rolę ma grać materiał, nie szałowy fason...





5 komentarzy:

  1. Piękna sukienka, i zdjęcia mimo ,że nie na zewnątrz tez piękne. Zapraszam czasem do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnia fotka!! fajna sukienka ale na jakiej sylwetce!!

    OdpowiedzUsuń
  3. te lezace zdjecia to jakis kiepskie polporno!

    OdpowiedzUsuń
  4. sukienka jest super, ale połączyłabym ją raczej z czymś innym :)
    świetny zwierzak!

    OdpowiedzUsuń