środa, 7 listopada 2012

Różowe kozaki.


Skoro wczoraj pisałam o kiczu i balansowaniu na jego granicy, dziś wrzucam zdjęcia w różowych kozakach, a których wspominałam. Różowe kozaki to coś, do czego jestem przywiązana. Dawno temu kupiłam sobie płaskie, fuksjowe z ekologicznej, matowej skóry. Nosiłam je do wiosny, kiedy to wyzionęły ducha. Ku mojej wielkiej rozpaczy rzecz jasna. Zastanawiałam się wtedy, jak to będzie nie mieć różowych butów. W końcu cały czas je miałam, tak bardzo lubiłam. Nic, że mam jeszcze futrzaki w tym kolorze... Nie planowałam zakupu żadnych kozaków, bo ponoć mam ich za dużo. Plany wzięły w łeb i nowe kozaki zamieszkały jednak w szafie. Grzeczne brązowe i szalone różowe. Szalone, bo różowe. Piękne, ciepłe i nieziemsko wygodne. Na słupku, czyli takie, jakie lubię najbardziej. Nie muszę się dłużej martwić, jak przetrwam zimę bez różowego akcentu przy ziemi. Jestem zadowolona. 










9 komentarzy:

  1. kozaki jak kozaki, ale swetra Ci chyba nigdy nie przestanę zazdrościć ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne rękawice:)
    Zapraszam do mnie: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9185666

    OdpowiedzUsuń
  3. Love your boots! So girly! <3 Have a nice day! :)

    http://bygthoughts.blogspot.gr/

    OdpowiedzUsuń
  4. tandetne kozaki , zresztą jak i cały zestaw. Bazarowa moda, tyle w temacie

    OdpowiedzUsuń
  5. odważnie:) może nie w naszym stylu:) ale fajnie na przekór wszystkim nosić to co się lubi:) www.pomiedzybialymaczarnym.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny zestaw :) Buty nadają charakteru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. te kozaki nie są ładne
    one są prześliczne,perełki!
    świetnie wszystko zgrałaś

    OdpowiedzUsuń